Autor |
Wiadomość |
Chudy |
Wysłany: Śro 17:43, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
MaRzeN(i)A napisał: | e tam...czy tu mozna mowic o urozmaicaniu
skorupiak jak skorupiak-no nie
...czerwony,opancerzony i twardy...  |
ale ile przyjemności sprawia jego zjedzenie  |
|
 |
MaRzeN(i)A |
Wysłany: Śro 17:34, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
e tam...czy tu mozna mowic o urozmaicaniu
skorupiak jak skorupiak-no nie
...czerwony,opancerzony i twardy...  |
|
 |
Gepcio |
Wysłany: Śro 15:33, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Łe to nie dobrze jak ograniczasz się do jednego typu skorupiaków urozmaicenie we wszystkim jest ważne  |
|
 |
Buła |
Wysłany: Wto 21:51, 27 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Gepcio napisał: | Te Sierżancie a Kraby Jak sie je??  |
Jakby Ci to powiedziec....  Ja sie znam na rakach i tego sie bede trzymał  |
|
 |
Gepcio |
Wysłany: Wto 19:47, 27 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Te Sierżancie a Kraby Jak sie je??  |
|
 |
MaRzeN(i)A |
Wysłany: Wto 10:52, 27 Wrz 2005 Temat postu: |
|
tak sie je raki, niby
jasne Bułeczka...  |
|
 |
Buła |
Wysłany: Pon 21:52, 26 Wrz 2005 Temat postu: Pewna instrukcja |
|
Instruktaż...
On : No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On : Najpierw weź go do ręki.
Ona: Ale obleśne!!!
On : Zapewniam Cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak... I co dalej?
On : Tak, a później pociągnij druga ręką.
Ona: Ach tak!
On : No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On : Teraz possij.
Ona: No Ty chyba żartujesz???
On : Nie, nie żartuje. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On : Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On : Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On : No, co uważasz?
Ona: Słonawy w smaku.
On : No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On : Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: Co!!! Co ty powiedziałeś???
On : Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałes na myśli?
On : Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: Aaa, rozumiem.
On : Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On : Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On : Ooo, własnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
On : Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Sprobuje....Hmmmm.... PYCHAAA!!!
On : Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On : Popatrz teraz na mnie. Spróbuje wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On : Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmm...
On : Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (suck) Hmmmmmmmmmmmm
On : Aaa. Teraz poszło.
Ona: Taaak, czułam.
On : I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać że jest to nie głupie.
On : Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko, czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On : No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki...  |
|
 |